Nowelizacja ustawy o swobodzie działalności gospodarczej to fundamentalny projekt „Pakietu na rzecz przedsiębiorczości”, opracowanego przez wiceministra gospodarki Adama Szejnfelda.
Mój Kolega z Klubu PO, od dłuższego czasu wykonuje mrówczą pracę nad projektami ustaw korzystnych dla przedsiębiorców. Proponowana nowelizacja to wyjście naprzeciw postulatom przedsiębiorców domagających się poprawy warunków dla rozwoju ich działalności poprzez uproszczenie zasad prowadzenia działalności gospodarczej.
A nowelizacja przewiduje m.in. uproszczenia w procesie zakładania firm. Zapowiada na przykład utworzenie Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej, co umożliwi zakładanie firm przez Internet. Żyjemy przecież w XXI wieku. Postęp w nauce, rozwój nowych technologii powinien być wykorzystywany i w takim celu. Nowe przepisy wprowadzają też poważne ograniczenia kontroli. Jedną z nowości jest wprowadzenie odpowiedzialności finansowej urzędników za szkody wyrządzone firmie wskutek złamania przepisów.
W projekcie pojawiają się dwa ciekawe hasła: „jedno okienko” i „zero okienka”.
Termin „jedno okienko” to etap przejściowy, w którym ewidencjonowanie przedsiębiorców będzie nadal zadaniem gmin. Rejestracja odbywać się będzie w sposób tradycyjny, papierowy, z uwzględnieniem jednak możliwości złożenia wniosku via Internet. Ale przedsiębiorca będzie składać jeden wniosek o wpis do poszczególnych rejestrów (gmina, urząd skarbowy, urząd statystyczny, ZUS), w jednym miejscu – urzędzie gminy.
Termin „zero okienka” oznacza docelowy model ewidencjonowania przedsiębiorców. Będzie to jedna ogólnopolska centralna ewidencja z rozbudowaną funkcją informacyjną, funkcjonująca jedynie wirtualnie.
Proponowane przez Adama Szejnfelda zmiany śmiało mogę nazwać „rewolucją”. Tak też mówi się o tych pomysłach – że są filarem „rewolucji październikowej” PO w Sejmie.
Niestety, opór UOKiK, Komisji Nadzoru Bankowego, Służby Celnej, CBA i Ministerstwa Finansów jest duży. Organy administracji publicznej nadal krępują inicjatywę w gospodarce. Urzędnicy wszystkich ministerstw, urzędów państwowych, agencji oraz instytucji kontroli zgłosili kilkaset stron uwag.
Chciałbym podkreślić, że fundamentem proponowanych w nowelizacji zmian jest zasada „zaufania Państwa do Obywatela”. Państwo ograniczające swobodę już mieliśmy, kontrolowanie każdego obywatela na każdym kroku też przerabialiśmy. A prawda jest taka, że wszystko to podważa autorytet Państwa.
Ktoś zapyta, dlaczego senator pracujący w Komisji Rolnictwa i Ochrony Środowiska i Komisji Spraw Europejskich tak żywo interesuje się poczynaniami kolegi z ław sejmowych. Ano dlatego, że … nie, nie, nie prowadzę działalności gospodarczej – jestem Senatorem zawodowym. Otóż, rozwój przedsiębiorców oznacza dostatek dla nas wszystkich. Frazes? Nie!
Przedsiębiorstwa z sektora MSP są źródłem pracy, innowacji, przedsiębiorczości i wzrostu gospodarczego. Prawie 99 proc. firm działających w Polsce zalicza się do kategorii małych i średnich przedsiębiorstw zatrudniających do 250 pracowników. W grupie tychże przedsiębiorstw przeważają mikroprzedsiębiorstwa. Aż 93% małych i średnich przedsiębiorstw zatrudnia co najwyżej 5 osób, 6% - od 6 do 50 osób, a 1% od 51 do 250 pracowników. Ich udział w tworzeniu dochodu narodowego wynosi około 50 procent PKB. Tym samym w sposób decydujący wpływają na rozwój ekonomiczny kraju. To od nich zależy też konkurencyjność naszej gospodarki na rynku międzynarodowym. Segment małych i średnich przedsiębiorstw odgrywa ogromną rolę w gospodarce Polski.
A jak Państwo się odwdzięcza? W ostatnim rankingu Banku Światowego za rok 2007, oceniającym łatwości prowadzenia działalności gospodarczej, Polska ze swoimi warunkami lokuje się na odległym 75. miejscu. Co gorsza, jest to lokata niższa niż w roku 2006, wtedy zajmowaliśmy - już niechlubne - 74. miejsce.
Wziąwszy pod uwagę powyższe, pozostaje mi jedno. Oświadczyć, że z całych sił będę namawiał moje koleżanki i kolegów do poparcia nowelizacji proponowanej przez wiceministra gospodarki. Mam nadzieję, że jako senatorowie podejdziemy niezwykle odpowiedzialnie do tego projektu i jego zapisy szybko zaczną obowiązywać w Polsce.
Mój Kolega z Klubu PO, od dłuższego czasu wykonuje mrówczą pracę nad projektami ustaw korzystnych dla przedsiębiorców. Proponowana nowelizacja to wyjście naprzeciw postulatom przedsiębiorców domagających się poprawy warunków dla rozwoju ich działalności poprzez uproszczenie zasad prowadzenia działalności gospodarczej.
A nowelizacja przewiduje m.in. uproszczenia w procesie zakładania firm. Zapowiada na przykład utworzenie Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej, co umożliwi zakładanie firm przez Internet. Żyjemy przecież w XXI wieku. Postęp w nauce, rozwój nowych technologii powinien być wykorzystywany i w takim celu. Nowe przepisy wprowadzają też poważne ograniczenia kontroli. Jedną z nowości jest wprowadzenie odpowiedzialności finansowej urzędników za szkody wyrządzone firmie wskutek złamania przepisów.
W projekcie pojawiają się dwa ciekawe hasła: „jedno okienko” i „zero okienka”.
Termin „jedno okienko” to etap przejściowy, w którym ewidencjonowanie przedsiębiorców będzie nadal zadaniem gmin. Rejestracja odbywać się będzie w sposób tradycyjny, papierowy, z uwzględnieniem jednak możliwości złożenia wniosku via Internet. Ale przedsiębiorca będzie składać jeden wniosek o wpis do poszczególnych rejestrów (gmina, urząd skarbowy, urząd statystyczny, ZUS), w jednym miejscu – urzędzie gminy.
Termin „zero okienka” oznacza docelowy model ewidencjonowania przedsiębiorców. Będzie to jedna ogólnopolska centralna ewidencja z rozbudowaną funkcją informacyjną, funkcjonująca jedynie wirtualnie.
Proponowane przez Adama Szejnfelda zmiany śmiało mogę nazwać „rewolucją”. Tak też mówi się o tych pomysłach – że są filarem „rewolucji październikowej” PO w Sejmie.
Niestety, opór UOKiK, Komisji Nadzoru Bankowego, Służby Celnej, CBA i Ministerstwa Finansów jest duży. Organy administracji publicznej nadal krępują inicjatywę w gospodarce. Urzędnicy wszystkich ministerstw, urzędów państwowych, agencji oraz instytucji kontroli zgłosili kilkaset stron uwag.
Chciałbym podkreślić, że fundamentem proponowanych w nowelizacji zmian jest zasada „zaufania Państwa do Obywatela”. Państwo ograniczające swobodę już mieliśmy, kontrolowanie każdego obywatela na każdym kroku też przerabialiśmy. A prawda jest taka, że wszystko to podważa autorytet Państwa.
Ktoś zapyta, dlaczego senator pracujący w Komisji Rolnictwa i Ochrony Środowiska i Komisji Spraw Europejskich tak żywo interesuje się poczynaniami kolegi z ław sejmowych. Ano dlatego, że … nie, nie, nie prowadzę działalności gospodarczej – jestem Senatorem zawodowym. Otóż, rozwój przedsiębiorców oznacza dostatek dla nas wszystkich. Frazes? Nie!
Przedsiębiorstwa z sektora MSP są źródłem pracy, innowacji, przedsiębiorczości i wzrostu gospodarczego. Prawie 99 proc. firm działających w Polsce zalicza się do kategorii małych i średnich przedsiębiorstw zatrudniających do 250 pracowników. W grupie tychże przedsiębiorstw przeważają mikroprzedsiębiorstwa. Aż 93% małych i średnich przedsiębiorstw zatrudnia co najwyżej 5 osób, 6% - od 6 do 50 osób, a 1% od 51 do 250 pracowników. Ich udział w tworzeniu dochodu narodowego wynosi około 50 procent PKB. Tym samym w sposób decydujący wpływają na rozwój ekonomiczny kraju. To od nich zależy też konkurencyjność naszej gospodarki na rynku międzynarodowym. Segment małych i średnich przedsiębiorstw odgrywa ogromną rolę w gospodarce Polski.
A jak Państwo się odwdzięcza? W ostatnim rankingu Banku Światowego za rok 2007, oceniającym łatwości prowadzenia działalności gospodarczej, Polska ze swoimi warunkami lokuje się na odległym 75. miejscu. Co gorsza, jest to lokata niższa niż w roku 2006, wtedy zajmowaliśmy - już niechlubne - 74. miejsce.
Wziąwszy pod uwagę powyższe, pozostaje mi jedno. Oświadczyć, że z całych sił będę namawiał moje koleżanki i kolegów do poparcia nowelizacji proponowanej przez wiceministra gospodarki. Mam nadzieję, że jako senatorowie podejdziemy niezwykle odpowiedzialnie do tego projektu i jego zapisy szybko zaczną obowiązywać w Polsce.
2 komentarze:
i tak jak każdy blogowicz - najpierw wpisy codziennie, potem co tydzień w końcu przerwaaaaaaaaa
wpiszę coś niedługo, wpiszę. Pomysłów mam dożo, tylko... czasu brak. Jak się wstaje o 6 rano i na sali senackiej siedzi do 3 nad ranem dnie następnego, to nie chce się nawet komputera włączać. Ale obiecuję poprawę.
Prześlij komentarz