25 kwi 2013

Debata: Organizacja polskiego łowiectwa... cz. 1

Od dzisiaj, przez kilka następnych dni, będę kontynuował wątek łowiecki.

Chciałbym podzielić się informacją o przebiegu debaty pod tytułem „Organizacja polskiego łowiectwa – historia i dzień dzisiejszy. Jaka przyszłość?”. Debata odbywała się w Belwederze w dniu 18 kwietnia. Organizatorem spotkania była Kancelaria Prezydenta RP, natomiast opiekę merytoryczną sprawował Klub św. Huberta.

O tym, że coś „przyrodniczego” dzieje się w Belwederze, przechodnie mogli się przekonać po wielości zielonych mundurów. Bynajmniej, nie były to mundury myśliwskie, ale… leśników. Nikt z osób reprezentujących PZŁ  nie włożył munduru.

Leśników na spotkaniu było za to wielu. Wcale mnie to nie dziwi, gdyż - abstrahując od obowiązków, które nakłada na administrację LP ustawa Prawo łowieckie - jak można było usłyszeć podczas debaty, leśnicy i LP robią dla wizerunku polskich myśliwych w społeczeństwie więcej niż struktury PZŁ. „Poziom audycji łowieckich w TV jest dramatyczny” – to jeden z głosów z sali  – „władze PZŁ w ogóle nie reagują na negatywne doniesienia medialne o myśliwych”. Rzeczywiście, jakby się zastanowić, to nigdy w telewizji nie widziałem przewodniczącego Zarządu Głównego PZŁ, który powinien myśliwych bronić jak lew.

No ale… PZŁ jest przecież równocześnie reprezentantem myśliwych i ich nadzorcą, trzymającym w dłoni narzędzia dyscyplinowania; i ta druga rola chyba lepiej mu odpowiada.

Trybunał Konstytucyjny wreszcie orzekł, że sądownictwo dyscyplinarne PZŁ (wg uprawnień nadanych ustawą z 1995 roku) nie przystaje do warunków państwa demokratycznego.

Tak jak napisałem wcześniej, kolejne moje wpisy poświęcę łowiectwu i właśnie tej debacie, która odbyła się w Belwederze. Zaprezentuję pełne wystąpienia sześciu prelegentów, którzy zabierali głos w pierwszej części spotkania.

Dzisiaj chciałbym za to krótko napisać o tym, co powiedział Pan Prezydent Bronisław Komorowski, który uczestniczył w całej debacie. Prezydent w swoim wystąpieniu zawarł trzy elementy: słabe strony łowiectwa; źródła dobrej energii; oraz rozwiązanie problemu.

Prezydent RP słabości polskiego łowiectwa upatruje w małym udziale procentowym myśliwych w społeczeństwie, co może wynikać z ograniczonego dostępu do myślistwa. Jako inne źródła słabości wymienił: nierespektowanie prawa własności; poczucie krzywdy wśród rolników, wynikające między innymi ze złego szacowania szkód oraz trzecia słabość: zły medialny wizerunek myśliwych. A w dużej mierze wizerunek ten zależy od liczby myśliwych.

Dlatego też zmiany, które nastąpią w polskim modelu łowiectwa, powinny prowadzić do otwarcia myślistwa; zlikwidowania barier, które powstrzymują ludzi od zajęcia się tą dziedziną, szczególnie - młodych ludzi. Niestety polskie łowiectwo się starzeje! – stwierdził Pan Prezydent. 

Dalej mówił:
Gdzie zatem są źródła dobrej energii? Polski Związek Łowiecki powstał – jak mówiono wcześniej podczas debaty -  aby zakończyć spory pomiędzy, istniejącymi przed drugą wojną światową, różnymi organizacjami łowieckimi. A może to nie było złe? To nie były spory, tylko konkurowanie, kto jest lepszy. Konkurencja zawsze poprawia jakość. Także konkurencja organizacji łowieckich.

Prezydent zachęcił do formułowania odważnych propozycji i czerpania z dobrych wzorów sąsiadów.
 
Cdn.

Brak komentarzy: