Uchwałą z dnia 6 czerwca 2013 roku Senat RP wnosi do Sejmu projekt ustawy o zmianie ustawy – Prawo łowieckie. Nowelizacja w dużej mierze wynika z postulatów zgłaszanych przez myśliwych i wprowadza 7 zmian do ustawy.
W uzasadnieniu możemy przeczytać: „Projekt określa zakres odpowiedzialności dyscyplinarnej za przewinienia łowieckie, kary dyscyplinarne, podstawowe reguły postępowania dyscyplinarnego i wprowadza możliwość odwołania się do sądu powszechnego od orzeczeń sądów łowieckich ingerujących w prawa osobiste lub majątkowe”. Sądem rozpatrującym odwołanie od orzeczeń sądów łowieckich będzie sąd okręgowy.
Dotychczas przepisy nie określały, za co myśliwy podlega odpowiedzialności przed dyscyplinarnym sądownictwem łowieckim, nie określały struktury tego sądownictwa, ani procedury postępowania przed nim.
Przede wszystkim senatorowie zgodzili się, aby odpowiedzialności dyscyplinarnej przed sądem łowieckim automatycznie podlegali uczestnicy polowania w przypadku skazania za przestępstwo lub wykroczenie wymienione w rozdziale 10 ustawy.
Ustawa dopuszcza także możliwość wprowadzenia do Statutu PZŁ zapisu o odpowiedzialności członków PZŁ za inne przewinienia łowieckie, o charakterze wewnętrznym. Kary za nie przewidziane nie mogą jednak naruszać praw osobistych i majątkowych myśliwych. W przypadku tych kar nie będzie możliwe odwołanie do sądu powszechnego.
Dlatego też, aby chronić prawa myśliwych i aby Związek nie nadużywał swych uprawnień, zaproponowaliśmy w nowelizacji wzmocnienie nadzoru Ministra Środowiska nad Statutem i uchwałami.
Mogłoby się bowiem zdarzyć tak, że Statut przewidzi, że obowiązkiem każdego myśliwego jest obowiązek przestrzegania uchwał organów PZŁ, a naruszenie tego obowiązku uznane będzie za „inne przewinienie łowieckie”. W konsekwencji to właśnie treść tych uchwał wyznaczałaby zakres odpowiedzialności dyscyplinarnej. A myśliwym w tym przypadku nie przysługiwałoby prawo do sądu.
Ponieważ nie ma żadnego organu właściwego do kontroli legalności uchwał, nie da się wykluczyć sytuacji, gdy uchwała nakaże rzeczy absurdalne. Na przykład początek byłby taki: … każdy członek PZŁ codziennie musi… Niech każdy sobie sam wymyśli, co by to mogło być.
Gdyby nie nadzór Ministra i prawo do uchylania uchwał niezgodnych z obowiązującym prawem i Statutem PZŁ, nikt tych uchwał nie mógłby wyeliminować z obrotu prawnego.
Dzisiaj Minister Środowiska może jedynie żądać wyjaśnień lub usunięcia takich zapisów. I tylko od woli organów PZŁ zależy czy spełni oczekiwania Pana Ministra.
W świetle konkluzji wyroku Trybunału Konstytucyjnego granice odpowiedzialności myśliwych muszą podlegać rzeczywistej, a nie tylko iluzorycznej, kontroli organów państwowych.
Kolejna zmiana:
Nowelizacja ustawy znosi osobną procedurę i osobny wymiar kar, jakie stosowano za dokonanie odstrzału niezgodnego z zasadami selekcji osobniczej. W konsekwencji uchyla się przepisy dające kompetencje do ustalania zasad selekcji osobniczej Związkowi. Takie zasady mogą sobie wewnętrznie ustalić koła.
Dalej:
Ponieważ za niepłacenie składek członek PZŁ może być pociągnięty do odpowiedzialności, zatem wymiar tych składek powinien być określony w ustawie.
Tutaj nadmienię, że od niemal trzech miesięcy prosimy Zarząd Główny PZŁ o przedstawienie dokładnej struktury wydatków, na co przeznacza się składki płacone przez myśliwych. Do dzisiaj senatorowie takiej informacji nie dostali. Mam nadzieję, że posłom uda się już to otrzymać.
Składkę roczną na PZŁ ustaliliśmy na poziomie 5% przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego w gospodarce narodowej w poprzednim roku kalendarzowym. Przy takim zapisie składka za 2013 rok wynosiłaby maksymalnie 176,08 zł. Oczywiście może być niższa, w zależności od potrzeb Związku.
Senatorowie rozumieją, że gospodarkę łowiecką w obwodach łowieckich prowadzą koła i finansują ją ze swoich własnych składek, do których Związek się nie dokłada. Kwota 176,08 zł pomnożona razy 114 000 myśliwych daje 20 073 120,00 zł. Taka suma powinna wystarczyć na opłacenie administracji i wynagrodzenie osób wchodzących w skład organów Związku.
Podnoszone podczas debaty argumenty, że ze składek na PZŁ finansuje się introdukowanie gatunków zagrożonych wyginięciem z naszych łowisk, nijak się mają do rzeczywistości, ponieważ koła łowieckie hodowane w OHZ zające, kuropatwy czy bażanty kupują po cenach rynkowych.
Fajnie, że udało się wprowadzić do ustawy choć część zgłaszanych przez myśliwych pomysłów.
Tutaj można znaleźć uchwałę w sprawie wniesienia do Sejmu projektu ustawy o zmianie ustawy - Prawo łowieckie. Jest to treść nowelizacji wraz z uzasadnieniem.
Tutaj można znaleźć uchwałę w sprawie wniesienia do Sejmu projektu ustawy o zmianie ustawy - Prawo łowieckie. Jest to treść nowelizacji wraz z uzasadnieniem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz