27 gru 2010

LASY DOBREM OGÓLNO-PAŃSTWOWYM

Zostałem przez moich czytelników wywołany do odpowiedzi. Przy okazji posta z życzeniami świątecznymi posypała się na mnie lawina krytyki (ale i trochę pochwał - za co dziękuję), jakobym był wrogiem zaciekłym leśników.

Otóż - oświadczam - że nie jestem.

I żeby było jasne, nie dziękuję za pochwały, że jestem wrogiem, tylko za pochwały, że jestem odważny ;)

Sprawa rozbija się o pomysł Ministra Finansów, aby finanse LP włączyć do sektora finansów publicznych. Na portalu Wirtualna Polska ukazał się program „Analizy”, dotyczący Lasów Państwowych. W programie ukazał się także fragment mojej wypowiedzi.

Aby nie wyważać drzwi otwartych i nie powtarzać od nowa tego samego, pozwalam sobie poniżej wstawić odnośnik do materiału Pana Jacka Frankowskiego – za zgodą autora - o wspomnianym wcześniej programie. Pan Jacek Frankowski zahaczył także o mnie, i dobrze, bo dał mi możliwość wyjaśnienia, co chciałem powiedzieć, a czego nie podano do publicznej wiadomości.

Podam tutaj tylko moje słowa z tego materiału:
„Wielokrotnie dawałem dowody wysokiej oceny pracy polskich leśników. Uważałem i wielokrotnie głosiłem taki pogląd publicznie że są Oni najlepszymi gospodarzami polskich lasów i powinni nimi pozostać. Nigdy nie wyraziłem opinii że lasy służą leśnikom co sugeruje cytat mojej wypowiedzi. W rozmowach z leśnikami wielokrotnie dochodziliśmy do wspólnego zdania że w warunkach trudności w zbilansowaniu najniezbędniejszych wydatków państwa jest potrzeba rozłożenia ciężarów na wszystkich. O tym też mówiłem w wywiadzie. Leśnicy to grupa zawodowa wielokrotnie dająca dowody patriotycznego zaangażowania i nikt z moich rozmówców nie podważał możliwości odprowadzenia części wypracowanych przez Lasy Państwowe nadwyżek finansowych do kasy państwa. Wiem też że walka leśników o utrzymanie obecnie funkcjonującej formy organizacyjnej nie wynikała z chęci obrony swojej pozycji zawodowej lecz z głębokiej troski o polskie lasy, o możliwość kontynuowania kosztownych działań na rzecz przebudowy drzewostanów z jednowiekowych i jednogatunkowych „fabryk drewna” na wypełnione wieloma gatunkami roślin i zwierząt, zróżnicowane wiekowo lasy naturalne. Chciałbym w tym dziele służyć leśnikom pomocą”.

Pełen tekst Pana Jacka można znaleźć na portalu www.albumpolski.pl pod linkiem Wirtualny bój o lasy .

A leśników tak ostro broniących swojej niezależności finansowej, oderwanej od kondycji państwa, chciałbym prosić o więcej wyrozumiałości. Tak histerycznie reagując na pomysł ministra Rostowskiego, bez podawania argumentów merytorycznych, nikogo nie da się przekonać do swoich racji. Zasłanianie się sloganem „Stop prywatyzacji lasów” to próba grania na emocjach opinii publicznej i wprowadzanie jej w błąd. Bo o prywatyzacji lasów nikt nie mówił, nie mówi i mówić nie będzie.

A przy okazji: wszystkim Czytelnikom mojego bloga składam serdeczne życzenia samych wspaniałych i niezapomnianych chwil w Nowym 2011 Roku!

Brak komentarzy: