22 gru 2008

Wesołych Świąt, do siego roku!

Niech nadchodzące Święta będą pełne rodzinnego ciepła i odpoczynku.
Niech napełnią Państwa prawdziwą radością i pokojem.
Niech będzie to dla Was chwila wytchnienia od codzienności,
chwila refleksji i dobrej nowiny, która wyzwoli to, co najlepsze
i da siły do podejmowania nowych zadań na cały Nowy 2009 Rok.

17 gru 2008

Spotkania powiatowe PO

W Nowym Mieście Lubawskim i w Ostródzie odbyły się spotkania parlamentarzystów i samorządowców PO z mieszkańcami. W obu - jako parlamentarzysta - wystąpiłem ja.

W obu miejscowościach spotkania trwały ponad dwie godziny, co cieszy, tym bardziej, że nie były to tylko wystąpienia „w jedną stronę”, ale rozmowy. A z rozmów wniosek płynie taki: społeczności lokalne głównie gnębią te same problemy.

Po pierwsze drogi. Inwestycji na drogach krajowych oba miasta oczekują jak kania dżdżu. W Nowym Mieście jest to "15", w Ostródzie "16". O ile "16" ostródzka nie daje się aż tak we znaki, o tyle "15" biegnąca przez centrum NML - jako jego główna ulica - to tragedia. W godzinach szczytu NML jest zakorkowane. Ja też nie raz sam się o tym przekonałem. Tak więc temat numer jeden na spotkaniach to obwodnice. W NML pojawił się też temat ronda, a w Ostródzie wiaduktu.

Temat drugi, wspólny dla obu społeczności, to środki z funduszy unijnych. Z tym, że w szczegółach społeczności Ostródy i NML się różnią. W NML padały pytania o pozyskiwanie i wykorzystywanie przez samorząd pieniędzy unijnych, a w Ostródzie to mieszkańcy się dopytywali z jakich programów mogą korzystać, na przykład jako prywatni przedsiębiorcy.

Trzeci wspólny temat to wstąpienie Polski do strefy euro. Nastawienie jest raczej pozytywne. Więcej jest ciekawości i głosów za, niż obaw. Temat na pewno wzbudza ciekawość.

Cieszę się, że takie spotkania się odbyły. Mogłem opowiedzieć, nad czym pracował i pracuje rząd, jakie są plany na przyszłość. A przy okazji, dzięki obecności radnych z różnych szczebli, mieszkańcy mogli podyskutować o lokalnych sprawach.

5 gru 2008

Szlaki wodne

Coś drgnęło w kwestii rozwoju wodnych dróg śródlądowych w Polsce. Nareszcie drążenie problemu w Warszawie przynosi efekty.

Po pierwsze: w tej kadencji Senatu powstał parlamentarny Zespół do spraw Dróg Wodnych i Turystyki Wodnej. Przygotowujemy z koleżankami i kolegami program przywrócenia znaczenia śródlądowym drogom wodnym w Polsce. A wicemarszałek Senatu Marek Ziółkowski, jeden z inicjatorów powołania Zespołu Parlamentarnego, stwierdził, że ideą Zespołu jest "być rzecznikiem polskich rzek, a także nadrzeczy, terenów położonych wokół rzek i innych wodnych dróg śródlądowych”.

Po drugie: mieszkam w Miłomłynie – miejscowości, która leży nad Kanałem Ostródzko-Elbląskim. Wiem, wiem, zaraz znowu ktoś mi zarzuci, że nie ma Kanału Ostródzko-Elbląskiego – tylko Kanał Elbląski. A ja będę się trzymał starego zwyczaju. Kiedyś, co roku odbywały się zawody - wyścigi po Kanale drużyn z Ostródy i z Elbląga. Kolejność na mecie oznaczała kolejność miasta w nazwie Kanału. Zdaje się, że zatrzymaliśmy się ostatnio na zwycięstwie Ostródy, więc będę nadal sobie mówił: Kanał Ostródzko-Elbląski.

Ale wracając do tych dróg wodnych. Otóż, mieszkając nieopodal Kanału, dostrzegając możliwości, jakie on niesie, nie sposób nie próbować szukać sposobów na ożywienie i rozwój miasteczek i wsi i na walkę z bezrobociem właśnie poprzez rozwój turystyki wodnej. Kanał Ostródzko-Elbląski jest akurat ewenementem w skali światowej – śluzy i pochylnie to cudeńka architektury, więc troszkę łatwiej go reklamować. Mając taki potencjał, ściągający tysiące turystów rocznie, nie wolno nam szans nie wykorzystywać. Nasz Kanał jest kołem zamachowym dla rozwoju turystyki wodnej. Jestem przewodniczącym Zgromadzenia Związku Gmin Kanału Ostródzko-Elbląskiego i Pojezierza Iławskiego. Naszym sukcesem jest pozyskanie środków z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego na projekt pod nazwą „Rewitalizacja Kanału Elbląskiego na odcinkach: Jezioro Drużno - Miłomłyn, Miłomłyn - Zalewo, Miłomłyn - Ostróda - Stare Jabłonki”.

Trochę ponad dwa miesiące temu zorganizowałem studialny wyjazd senatorów – członków Komisji Rolnictwa i Ochrony Środowiska na Warmię i Mazury. Zajęliśmy się wtedy problematyką rybactwa śródlądowego i właśnie stanem i możliwościami rozwoju dróg wodnych. Senatorowie dostrzegli możliwości drzemiące w naturalnych przecież drogach komunikacji – drogach wodnych. Ich nie musimy budować, jak kolei czy autostrad.

Czy wiecie, że Polska zajmuje w Europie piąte miejsce pod względem długości dróg wodnych – mamy ich ponad 4 000 km. Niestety większość z nich jest w tej chwili nieżeglowna. Co gorsza – na wielu odcinkach głębokość nie jest nawet wystarczająca dla kajaków! Myślę, że w niedługim czasie to się zmieni.

Po trzecie: Ktoś obliczył, że każde 100 km sprawnie działającego wodnego szlaku wodnego w Europie to zatrudnienie i dochody dla 500 osób w promieniu 50 km od szlaku. Mariny, stacje paliw, punkty poboru wody i oddawania ścieków, sklepy, wypożyczalnie sprzętu wodnego, pensjonaty itd. Dorośliśmy wreszcie do zdania, że żegluga i drogi śródlądowe nie powinny być tylko źródłem kosztów, ale przede wszystkim źródłem dochodów – dla osób prywatnych, nie państwa.

Dalej – poprawa żeglowności i rozwój infrastruktury to też szansa dla naszego przemysłu jachtowego.

Rozwój szlaków wodnych i żeglugi śródlądowej to szansa na pracę i rozwój dla tysięcy mieszkańców miast leżących nad wodą, ale też to wielka szansa dla mieszkańców wsi na zarobek niezwiązany z rolnictwem. Tym bardziej, że obserwuje się coraz większy ruch turystów, mówię o globalnym ruchu. Coraz łatwiej jest się przemieszczać, ludzie są coraz bardziej mobilni, nie krępują już nas tak granice. Turyści są coraz bardziej ciekawi, szukają nowych form aktywności. Holendrzy, Anglicy, Włosi, Niemcy chętnie odpoczywają właśnie podróżując szlakami wodnymi. A i wśród nas np. spływy kajakowe cieszą się coraz większą popularnością.

Pomnóżmy 4000 km polskich szlaków wodnych razy dwa (po obu brzegach), dostaniemy 8 tysięcy km terenów do zagospodarowania. Turystyka wodna może być u nas potężnym przemysłem. Abstrahując już od działań podejmowanych na najwyższym szczeblu, o możliwościach rozwoju poprzez komunikację wodną zdaje sobie też sprawę coraz więcej osób, które chciałyby tworzyć infrastrukturę nadwodną. To cieszy.

20 lis 2008

O systemie emerytalnym

Emeryci narzekają, że mają niskie emerytury, każdy w Polsce im współczuje, dlatego nie rozumiem tego pędu, żeby emerytury wcześniejsze obowiązywały tylu ludzi. Jak co do czego przychodzi, to nikt na emeryturę nie chce iść (wiem, są wyjątki), bo "jeszcze sobie dorobię troszkę".
Nowe przepisy są konsekwencją reformy emerytalnej przyjętej w 1998 roku. Początkowo zakładano, że nowy system wejdzie w życie od 1 stycznia 2007 roku, ale w 2005 roku Parlament przedłużył czas obowiązywania starych przepisów do końca tego roku. Od stycznia 2009 wypłacane będą pierwsze emerytury z nowego systemu. Gdyby utrzymać wcześniejsze emerytury i liczyć je według nowego systemu, ubezpieczeni bardzo straciliby na wysokości świadczeń. Mało kto, przez krótki okres czasu może wypracować sobie wysoką emeryturę. Im wcześniej przechodzisz na emeryturę, tym niższe masz świadczenie – taka jest zasada.
Pamiętajmy, że wcześniejsze emerytury muszą być finansowane z podatków innych pracujących. Ogólny trend jest taki, że nasze społeczeństwo starzeje się. Procesy demograficzne, niski przyrost naturalny powodują, że pogarsza się relacja liczby osób płacących składki do liczby osób pobierających emerytury i renty. Za 20 lat podwoi się liczba emerytów przypadających na 100 pracujących. Dzisiaj jest tak, że na jednego emeryta przypada 4 pracujących, za 20 lat będzie już jeden emeryt na 2 pracujących. Polska jest jednym z najbiedniejszych krajów Unii Europejskiej. Nie mamy "bogactwa narodowego" tak, jak choćby Norwegia - ropę, Rosja - gaz ziemny, RPA - złoto i diamenty. Wzrost gospodarczy możemy budować tylko pracą.
Polski nie stać na to, żeby "młodzi emeryci" zabierali z rynku pracy swój potencjał: wiedzę, kwalifikacje, doświadczenie, kompetencje.
Polska jest na ostatnim miejscu w Europie, jeśli chodzi o zatrudnienie osób powyżej 55 roku życia. Obecnie w wieku 55-64 lat w Polsce pracuje tylko 28% osób. W Czechach 45%, w Niemczech 50%, w Finlandii 54%!!! Nasze 28% wygląda w tym zestawieniu dramatycznie!
Wiem, Polacy nie chcą pracować, bo zarabiają za mało. Ale jak będziemy młodych ludzi wysyłać na emeryturę, a reszta ze swojej pracy będzie musiała ich utrzymywać, to sytuacja się nie poprawi.
W tym tygodniu w Senacie trwa debata nad „emeryturami pomostowymi". Pracuję na rzecz interesu społecznego i gospodarczego Polski. Wydaje mi się, że jestem też człowiekiem odpowiedzialnym. Dlatego stanowczo opowiadam się za skróceniem listy uprawnionych do emerytur pomostowych.
Emerytury pomostowe otrzymają Ci, którzy faktycznie pracują w najtrudniejszych warunkach, ci, którzy wykonują prace związane z bezpieczeństwem innych i wymagana jest od nich najwyższa sprawność psychofizyczna. Emerytury pomostowe będą dodatkowym świadczeniem, poza systemem emerytalnym, które osoba uprawniona będzie otrzymywać pomiędzy zakończeniem swojej kariery zawodowej a osiągnięciem wieku emerytalnego. Wynosić ona będzie 100% potencjalnej emerytury obliczanej dla osoby w wieku 60 lat i będzie waloryzowana według tych samych zasad, co emerytury i renty z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.
To niesprawiedliwe, aby jedne grupy zawodowe były zmuszone dotować inne nie z powodów obiektywnych, takich jak zagrożenie zdrowotne, ale z powodu ich siły politycznej. Związki zawodowe doskonale o tym wiedzą i zdają sobie z tego sprawę. A przesuwanie w czasie wejścia w życie nowych zapisów niczego nie poprawi.
Chciałbym jeszcze napisać kilka zdań o nauczycielach. Nauczyciele nie będą objęci systemem emerytur pomostowych. Bo nauczycieli trzeba dobrze za ich ciężką pracę wynagradzać, a nie tworzyć fikcję utraty przez nich zdrowia lub zdolności do wykonywania zawodu. Poza tym należy zdać sobie sprawę, że zawód nie jest w dzisiejszym świecie czymś, co mamy na całe życie. Zawody się zmienia i ten, z którym weszliśmy na rynek pracy coraz częściej nie będzie tym, który wykonywać będziemy pod koniec kariery zawodowej. To naturalne. Stąd między innymi proponowany przez rząd Program „50+”, pomagający przekwalifikować się i zdobywać nowe umiejętności.
Na wypalenie zawodowe nauczycieli mają wpływ niskie zarobki i zła organizacja pracy w szkołach, nie są oni wypaleni samą pracą z młodzieżą. Prawo do wcześniejszego przechodzenia na emeryturę nie zmieni tej sytuacji. System emerytalny nie może być rekompensatą za niskie płace. Nauczyciele powinni dostać dobre przygotowanie do zawodu i podwyżki, a nie prawo do wcześniejszego zakończenia kariery zawodowej.

19 lis 2008

Święto Niepodległości

Zostałem wywołany do tablicy, żeby napisać o Narodowym Święcie Niepodległości i, chyba, o moim do niego stosunku.
W szerokim gronie mieszkańców miasta i oklic, przedstawicieli samorządów i świata polityki, a przede wszystkim w gronie komnbatantów, spotykamy się w Ostródzie (tak jak w całej Polsce) na uroczystych apelach, związanych ze świętami państwowymi: 3-go maja - przy pomniku Tadeusza Kościuszki, 8-go maja, 15-go sierpnia, 1-go września i 11-go listopada przy pomniku Pamięci Obrońców Suwerenności i Niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej.
Każdy z tych dni ma swój klimat, każda z tych dat historycznych ma swój wydźwięk, każda jest kamieniem milowym w historii Polski.
Chyba wszyscy się zgodzą, że najbardziej smutny jest 1-szy września. Nie mamy czego wtedy świętować. Ale oddajemy hołd tym, którzy podczas II wojny światowej o Polskę walczyli.
Ze wszystkich tych świąt, dla mnie osobiście, najbardziej przemawiającym do wyobraźni jest właśnie Święto Niepodległości. Jest to historia tak niedawna, a zarazem tak niezwykle ważna dla Polaków. Aż czasem trudno zdać sobie sprawę, jak niezmiernie ważne wydarzenia w Europie gloryfikujemy obchodami 11-go listopada.
Co by było, gdyby nie było Józefa Piłsudskiego, Romana Dmowskiego, Ignacego Paderewskiego? Jak potoczyłaby się historia? Każdy z nich działał "swoimi metodami", ale w jednym kierunku: Niepodległej Polski.
Tak sobie czasem myślę: już trzecie pokolenie Polaków dorasta w warunkach pokoju. Aż trudno uwierzyć, że na naszych ziemiach są to praktycznie JEDYNE trzy pokolenia, które nie otarły się o wojnę.
Któregoś roku, podczas obchodów Święta Niepodległości powiedziałem - i tego nadal będę się trzymał:
Gdy zatracimy pamięć o naszym dziedzictwie, to symboliczne kamienie do nas przemówią. Przemówią słowami wyrytymi na kamiennym bloku w obozie koncentracyjnym: Los nasz dla was PRZESTROGĄ MA BYĆ, NIE LEGENDĄ.
A zatem:
Cześć pamięci tych, którzy polegli.
Oddaję hołd tym, którzy o wolną Polskę walczyli.

4 lis 2008

Olsztyńskie referendum

No i zaczęło się - olsztyńska Platforma Obywatelska rozpoczęła kampanię referendalną. Dla niezorientowanych - takich np. z Łodzi lub Bydgoszczy - referendum dotyczyć będzie odwołania ze stanowiska obecnego prezydenta miasta.
No to apeluję - mieszkańcy Olsztyna! Idźcie na referendum 16 listopada!
Prawodawca daje możliwość wypowiedzenia się społeczności lokalnej w ważnych dla niej sprawach właśnie w drodze referendum. A kwestia tego, czy 180-tysięczne miasto ma funkcjonować bez "urzędującego prezydenta" przez jeszcze dwa lata, jest lokalnie kwestią ważną. Uważam, że trzeba się zmobilizować, wziąć sprawy w swoje ręce i po dwóch latach od wyborów samorządowych znów zadecydować, kto ma być prezydentem Olsztyna. To znaczy, w tym przypadku, kto ma nim nie być.

3 lis 2008

Stowarzyszenie sołtysów

Założyliśmy dzisiaj Stowarzyszenie Sołtysów Województwa Warmińsko-Mazurskiego. Na spotkaniu założycielskim sołtysi przyjęli Statut Stowarzyszenia i wybrali spośród siebie władze. Prezesem Stowarzyszenia została Pani Jadwiga Lichaczewska, wiceprezesami są Pani Barbara Bruzdewicz i Pan Zbigniew Cieśla, funkcję sekretarza pełni Pani Donela Zegadło, a funkcję skarbnika Pani Bogumiła Pstrągowska. Skład Zarządu uzupełniają Pani Irena Roman i Pan Marian Pustoła. Przewodniczącym Komisji Rewizyjnej Stowarzyszenia został Pan Wiesław Śnieżko, jego zastępcą Pani Celina Sokołowska, a sekretarzem Komisji - Pani Teresa Kozłowska.
Zapytacie dlaczego napisałem, że założyliśmy Stowarzyszenie, wszak sołtysem nie jestem. A no dlatego, że - tu powiem nieskromnie - byłem inicjatorem powołania Stowarzyszenia Sołtysów w naszym województwie.
Do dzisiaj województwo warmińsko-mazurskie było jedynym w Polsce, które nie miało zorganizowanych struktur sołtysów, wchodzących w skład Krajowego Stowarzyszenia Sołtysów. Inicjatywę uważam za świetną i cieszę się, że mogłem uczestniczyć w procesie powoływania struktur wojewódzkich. Przed nami teraz rejestracja w KRS i zaczynamy pracę. Wszak wiejska społeczność lokalna najbliżej ma właśnie do sołtysa, to tu rodzą się inicjatywy oddolne, aktywność wsi i rozwój wiejskiego społeczeństwa obywatelskiego.
A wszystkich sołtysów obecnych i byłych oraz członków rad sołeckich zapraszam do zapisywania się do Stowarzyszenia.

15 paź 2008

Fundament „rewolucji październikowej”

Nowelizacja ustawy o swobodzie działalności gospodarczej to fundamentalny projekt „Pakietu na rzecz przedsiębiorczości”, opracowanego przez wiceministra gospodarki Adama Szejnfelda.

Mój Kolega z Klubu PO, od dłuższego czasu wykonuje mrówczą pracę nad projektami ustaw korzystnych dla przedsiębiorców. Proponowana nowelizacja to wyjście naprzeciw postulatom przedsiębiorców domagających się poprawy warunków dla rozwoju ich działalności poprzez uproszczenie zasad prowadzenia działalności gospodarczej.

A nowelizacja przewiduje m.in. uproszczenia w procesie zakładania firm. Zapowiada na przykład utworzenie Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej, co umożliwi zakładanie firm przez Internet. Żyjemy przecież w XXI wieku. Postęp w nauce, rozwój nowych technologii powinien być wykorzystywany i w takim celu. Nowe przepisy wprowadzają też poważne ograniczenia kontroli. Jedną z nowości jest wprowadzenie odpowiedzialności finansowej urzędników za szkody wyrządzone firmie wskutek złamania przepisów.

W projekcie pojawiają się dwa ciekawe hasła: „jedno okienko” i „zero okienka”.
Termin „jedno okienko” to etap przejściowy, w którym ewidencjonowanie przedsiębiorców będzie nadal zadaniem gmin. Rejestracja odbywać się będzie w sposób tradycyjny, papierowy, z uwzględnieniem jednak możliwości złożenia wniosku via Internet. Ale przedsiębiorca będzie składać jeden wniosek o wpis do poszczególnych rejestrów (gmina, urząd skarbowy, urząd statystyczny, ZUS), w jednym miejscu – urzędzie gminy.
Termin „zero okienka” oznacza docelowy model ewidencjonowania przedsiębiorców. Będzie to jedna ogólnopolska centralna ewidencja z rozbudowaną funkcją informacyjną, funkcjonująca jedynie wirtualnie.

Proponowane przez Adama Szejnfelda zmiany śmiało mogę nazwać „rewolucją”. Tak też mówi się o tych pomysłach – że są filarem „rewolucji październikowej” PO w Sejmie.
Niestety, opór UOKiK, Komisji Nadzoru Bankowego, Służby Celnej, CBA i Ministerstwa Finansów jest duży. Organy administracji publicznej nadal krępują inicjatywę w gospodarce. Urzędnicy wszystkich ministerstw, urzędów państwowych, agencji oraz instytucji kontroli zgłosili kilkaset stron uwag.

Chciałbym podkreślić, że fundamentem proponowanych w nowelizacji zmian jest zasada „zaufania Państwa do Obywatela”. Państwo ograniczające swobodę już mieliśmy, kontrolowanie każdego obywatela na każdym kroku też przerabialiśmy. A prawda jest taka, że wszystko to podważa autorytet Państwa.

Ktoś zapyta, dlaczego senator pracujący w Komisji Rolnictwa i Ochrony Środowiska i Komisji Spraw Europejskich tak żywo interesuje się poczynaniami kolegi z ław sejmowych. Ano dlatego, że … nie, nie, nie prowadzę działalności gospodarczej – jestem Senatorem zawodowym. Otóż, rozwój przedsiębiorców oznacza dostatek dla nas wszystkich. Frazes? Nie!

Przedsiębiorstwa z sektora MSP są źródłem pracy, innowacji, przedsiębiorczości i wzrostu gospodarczego. Prawie 99 proc. firm działających w Polsce zalicza się do kategorii małych i średnich przedsiębiorstw zatrudniających do 250 pracowników. W grupie tychże przedsiębiorstw przeważają mikroprzedsiębiorstwa. Aż 93% małych i średnich przedsiębiorstw zatrudnia co najwyżej 5 osób, 6% - od 6 do 50 osób, a 1% od 51 do 250 pracowników. Ich udział w tworzeniu dochodu narodowego wynosi około 50 procent PKB. Tym samym w sposób decydujący wpływają na rozwój ekonomiczny kraju. To od nich zależy też konkurencyjność naszej gospodarki na rynku międzynarodowym. Segment małych i średnich przedsiębiorstw odgrywa ogromną rolę w gospodarce Polski.

A jak Państwo się odwdzięcza? W ostatnim rankingu Banku Światowego za rok 2007, oceniającym łatwości prowadzenia działalności gospodarczej, Polska ze swoimi warunkami lokuje się na odległym 75. miejscu. Co gorsza, jest to lokata niższa niż w roku 2006, wtedy zajmowaliśmy - już niechlubne - 74. miejsce.

Wziąwszy pod uwagę powyższe, pozostaje mi jedno. Oświadczyć, że z całych sił będę namawiał moje koleżanki i kolegów do poparcia nowelizacji proponowanej przez wiceministra gospodarki. Mam nadzieję, że jako senatorowie podejdziemy niezwykle odpowiedzialnie do tego projektu i jego zapisy szybko zaczną obowiązywać w Polsce.

10 paź 2008

O piłce nożnej

Minister Sportu i Turystyki znowu zlecił przeprowadzenie kontroli w Polskim Związku Piłki Nożnej. I chwała mu za upór i determinację. Nie wiem tylko, czy jest sens przeprowadzania takich kontroli. Było już kilka. Wykazały nieprawidłowości, nakazano poprawę, poprawę obiecano i na tym się skończyło.
Liga wystartowała z opóźnieniem, bo Związek nie był w stanie przygotować rozgrywek, do czego jest prawnie zobowiązany. Ponad 100 działaczy i ludzi związanych z PZPN ma już zarzuty o korupcję, a prezes Michał Listkiewicz problemu nadal nie widzi.
A przecież PZPN powinien koncentrować się nie tylko na kadrze narodowej i pucharach, ale powinien pamiętać też o sporcie masowym.
Cele statutowe Związku to m.in.:
- organizacja, rozwój i popularyzacja piłki nożnej w Polsce.
- podejmowanie działań na rzecz promocji piłkarstwa amatorskiego i nieamatorskiego, w tym profesjonalnego.
Troszkę w tej całej działalności PZPN brakuje mi właśnie popularyzacji i promocji. Mało jest imprez młodzieżowych, a te, które się odbywają, i tak są sponsorowane przez Ministerstwo Sportu i Turystyki. Pomysł programu ”Moje boisko - Orlik 2012” jakoś nie wypłynął ze strony Związku, który nawet do tej pory nie pała entuzjazmem i chęcią pomocy.
Mam nadzieję, że uda się wyrwać polską piłkę nożną z tego kręgu korupcji i niekompetencji.
Wiem, nie wolno uogólniać.
Wierzę, wiem! że w otoczeniu Polskiego Związku Piłki Nożnej działa wielu ludzi, którym na sercu leży dobro polskiej piłki, tej „malutkiej” amatorskiej i tej „wielkiej” pucharowej. Ukłony dla tych właśnie ludzi.
Aha…powodzenia Panie Ministrze!

7 paź 2008

Nobel z fizyki

Profesor Aleksander Wolszczan nie otrzymał w tym roku Nagrody Nobla. Może układ planetarny, jaki odkrył jest za mały ;-)
Dla przeciętnego śmiertelnika wszystkie nowe odkrycia i prace astrofizyków, które były nominowane do Nagrody, wydają się nie mieć znaczenia.
Ale czy w 1903 roku, gdy Maria Skłodowska-Curie otrzymywała Nobla za badania nad zjawiskiem promieniotwórczości, ktoś - oprócz garstki naukowców - przejmował się jej pracą? A dzisiaj...

6 paź 2008

Na początek...

Dojrzałem do decyzji założenia swojego bloga.
Tą drogą chciałbym dzielić się z Państwem swoimi spostrzeżeniami, opiniami, moją pracą, tym, co mnie cieszy i tym, co mnie smuci - na świecie, w Polsce, na Warmii i Mazurach.
Od jutra zaczynam się tym wszystkim dzielić z szerszą publicznością.