13 mar 2009

Myślistwo w Polsce - ciąg dalszy

W polskim łowiectwie jest wyśmienicie, wprost doskonale, nie ma żadnych, ale to żadnych problemów, a już na pewno nie należy niczego, w ogóle – Panie broń – niczego zmieniać.

Powyższe słowa to streszczenie stanowisk niektórych okręgowych rad łowieckich, przedstawianych w uchwałach w sprawie prób nowelizacji ustawy Prawo Łowieckie i Statutu PZŁ. Skąd wiem o takich uchwałach? A no, informują mnie o nich niezgadzający się z nimi oburzeni myśliwi. Piszą listy, maile, wpisują się na forum, piszą na bloga, dzwonią.

Ciekawe, że rady okręgowe podejmują uchwały, w których apelują o niewprowadzanie żadnych zmian, a jednocześnie dziesiątki myśliwych z tych samych okręgów proszą o zmiany, o zajęcie się problemami, o poszukiwanie rozwiązań dla spraw, które łowiectwo polskie pogrążają. Ot, chociażby rosnące drastycznie z roku na rok wartości odszkodowań za szkody wyrządzane przez zwierzynę łowną.

Wyobraźcie sobie Państwo, że w uchwałach zarzuca mi się, że chcę zlikwidować Polski Związek Łowiecki. Cytuję: „Uchwała Okręgowej rady Łowieckiej w Słupsku z dnia 17 lutego 2009 roku. Okręgowa Rada Łowiecka w Słupsku wyraża zdecydowany sprzeciw wobec wszelkich prób zmiany Ustawy – PRAWO ŁOWIECKIE I STATUTU PZŁ zmierzających w rzeczywistości do likwidacji Polskiego Związku Łowieckiego (…).” Hmmm, no cóż, nie wiedziałem, że w Polsce kwitnie aż taki analfabetyzm - w sensie nierozumienia czytanej treści. Ja nigdy, ale to nigdy nie mówiłem o likwidacji PZŁ. Nie mówiłem, nie mówię i nie będę mówił. Bo nie chcę likwidacji PZŁ. PZŁ to organizacja o wspaniałych tradycjach i niech trwa jak najdłużej.

A tak przy okazji. Właśnie dzisiaj zadzwonił do mnie jeden z myśliwych i opowiedział, że zarząd okręgowy w jego okręgu przyznał sobie 16 tysięcy złotych premii…. za wypracowany zysk!!! Więc ja się pytam, skąd ten zysk? Ze składek! Jeśli jest tak dobrze, że w okręgach łowiectwo przynosi takie zyski, to może zmniejszyć składkę, a nie obdzielać się nią w zarządzie? Co, Panowie? A może wypracowane przez wszystkich myśliwych nadwyżki finansowe przeznaczyć na programy introdukcji zwierzyny lub imprezy edukacyjne dla młodzieży? Jest wiele pożytecznych pomysłów i sposobów, tylko trzeba chcieć to robić.

Aha, wszystkie maile, listy, propozycje zmian skrzętnie zbieram, analizujemy je z kolegami, przedstawiamy prawnikom, w celu znalezienia prawnej możliwość rozwiązania zgłaszanych najbardziej ważnych problemów i myślę, że w końcu uda się zrobić coś dobrego dla ponad stu tysięcy polskich myśliwych, mimo że nie zgadzają się z tym władze PZŁ. [sic!]

No, a żeby nie być oskarżonym o „nieobiektywizm” informuję, że głosy wołające o niezmienianie czegokolwiek, płynące w postaci uchwał z niektórych rad okręgowych, także bierzemy pod uwagę w naszych pracach.

Ale zmian już nic nie zatrzyma, bo świat idzie do przodu, organizacje zwiększają samorządność, a władza PZŁ nie może być oderwana od odczuć szeregowego myśliwego.

7 mar 2009

Przekop przez Mierzeję Wiślaną

Dzisiaj na portalu tvn24.pl pojawiła się wiadomość, że przekop - a właściwie kanał-śluza - przez Mierzeję Wiślaną nie zaszkodzi przyrodzie, a eksperci rozwiali obawy ekologów.

Ciekawostką jest, że impulsem do całego pomysłu są... Rosjanie. Ich namiętność do zamykania dla żeglugi Cieśniny Pilawskiej zmusiła nas do poszukiwań alternatywnego połączenia Zalewu Wiślanego z otwartym Bałtykiem.

W 2004 roku pisałem interpelację do Ministra Spraw Zagranicznych: "Szanowny Panie Ministrze! Zalew Wiślany jest największym polskim akwenem wodnym. Wyłączając nawet rosyjską część, zwaną Zalewem Kaliningradzkim, i tak jest trzykrotnie większy od jeziora Śniardwy. Niestety, jedyne bezpośrednie połączenie Zalewu z Bałtykiem znajduje się po stronie rosyjskiej, a Rosjanie traktują jego wody, jak wewnętrzne wody rosyjskie. Taka sytuacja uniemożliwia sensowne planowanie takiego rozwoju tego akwenu, który mógłby służyć mieszkańcom gmin i miast nadzalewowych".

Chyba właśnie wtedy też pojawił się na nowo pomysł zbudowanie kanału przez Mierzeję. Pierwszy raz pojawił się, gdy profesor Tadeusz Jednorał opracował koncepcję przekopu 10 lat wcześniej.

Kiedyś nawet elbląska Platforma Obywatelska zabrała się za symboliczne kopanie - szpadlami, ale jak wiemy, początki są zawsze trudne ;)