23 lip 2009

Wakacyjny kij w mrowisko

ehh… czasu brak…

Ale po kolei:

Na początku lipca w Parlamencie mieliśmy miłe uroczystości. Odbyły się obchody 20-lecia odrodzonego Senatu Rzeczypospolitej Polskiej. Byli goście, przemówienia, oklaski, miłe spotkania, tort i sadzenie pamiątkowych dębów, no i pamiątkowe zdjęcia. Muszę przyznać, że wszystko było zorganizowane tip-top, wszystko w podniosłej, a zarazem miłej, przyjaznej i ciepłej atmosferze, a spotkało się na sali posiedzeń Sejmu naprawdę dużo osób. Z różnych pokoleń. Po więcej informacji na ten temat wysyłam na podstronę Senatu:
http://www.senat.gov.pl/k7/agenda/wydarz/2009/090703.htm.

Dalej:

Założyliśmy z grupą posłów i senatorów Parlamentarny Zespół do Spraw Leśnictwa, Ochrony Środowiska i Tradycji Łowieckich. A pozostając przy tematyce łowieckiej, to złożyłem oświadczenie senatorskie do Ministra Środowiska, dotyczące moich (i nie tylko) wątpliwości co do niezgodności niektórych zapisów ustawy Prawo Łowieckie z Konstytucją RP. Czekam na opinię ministra Nowickiego w tym temacie.

Następnie: dla tych co myślą , że mam urlop – otóż urlopu nie mam. Jeszcze. Zamierzam odpocząć parę dni w sierpniu. A Pani dyrektor mojego biura daję 4 tygodnie urlopu, niech odpocznie dziewczyna, bo w ciągu roku wolnego nie ma. A, przepraszam. Miała 4 dni wolne na Wielkanoc. W każdym razie bardzo się z tego urlopu cieszy. Postaram się nie dręczyć jej telefonami za często.

Co tam jeszcze…

Wszystkim, którzy mają wakacje, tym którzy mają tylko krótkie urlopy, tym którzy urwą chociaż parę dni wolnych życzę udanego wypoczynku, pięknej pogody i nabrania sił do pracy. Spotykam się w ostatnim czasie z wieloma prywatnymi przedsiębiorcami, i z branży budowlanej, i elektrycznej, itp. i chciałbym powiedzieć im: zostawcie pracę chociaż na kilka dni. Odpocznijcie. Robota nie zając – nie ucieknie, poczeka na Was. A oderwanie się choć na chwilę od codzienności, od rytmu pracy jest niezastąpionym lekarstwem na stres i zmęczenie. W końcu nie ma nic ważniejszego niż zdrowie. Wiem, co mówię.

Wyszedł taki trochę wakacyjny miszmasz, a niej kij w mrowisko, ale początkowo chciałem pisać o czym innym. Chciałem być niemiły dla niektórych. Ale złość mi przeszła. I dobrze. Czas zaciera to, co złe i proszę – po napisaniu paru akapitów na inne tematy przeszła mi cała złość.

Następny post pewnie we wrześniu, bo komputer i wślepianie się w monitor strasznie latem męczy.